Swoją przygodę z Quillingiem zaczęłam dość niedawno, dokładnie w lipcu zeszłego roku, gdy zaczynałam staż w Warsztacie Terapii Zajęciowej. Nie chciałam iść tam z pustymi rękoma, że tak to nazwę - chciałam umieć coś, czego mogłabym uczyć moich uczestników. Trafiłam do pracowni rękodzielniczo-plastycznej, więc szukałam inspiracji właśnie w tym kierunku. Gdzieś w sieci natknęłam się na kartki wykonywane techniką Quillingu. Poczytałam troszkę o tym, spróbowałam i stwierdziłam, że to fajna zabawa. Wprowadziłam ją do WTZ i tak oto powstały piękne bombki świąteczne. Efekt możecie zobaczyć poniżej:
Łał jakie cudne:)
OdpowiedzUsuńo matko!!! cudnosci!!! pierwszy raz widze qulingowe bombki;) sliczne!
OdpowiedzUsuń