Tym razem całkiem inaczej - nie kartkowo, a rogalikowo :)
Z okazji św. Marcina razem z Mamą zabrałyśmy się za domowe rogaliki - co prawda są inne niż te w cukierniach (czyli z makiem i orzechami), ale my po prostu takich nie lubimy, dlatego są z owocową marmoladą :D
Smacznego !
Ojej, moja mama takie robi z powidłami albo nutellą.
OdpowiedzUsuńAle mi smaka zrobiłaś :D
aż zgłodniałam ! jejku ależ świetne rogaliki :D dla mnie z nutellą są the best, a z makiem i orzechami nigdy nie jadłam :D z marmoladą dobre są <3
OdpowiedzUsuńOjej! a ja pierwsze słyszę o tym święcie ;/ U nas nie ma takiej tradycji, że piecze się z tej okazji rogaliki, a szkoda, bo chętnie bym zjadła
OdpowiedzUsuńwyglądają bardzo apetycznie :) sama bym se takie zjadła :)
OdpowiedzUsuńWyglądają smakowicie! Podeślesz kilka do Krakowa ? ;)
OdpowiedzUsuńo tak ja również wolę z marmoladą :) albo musem jabłkowym :) piękności
OdpowiedzUsuńWyglądają pysznie:)I z pewnością takie są!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Wow - pyszne!!! Poproszę o kilka :)
OdpowiedzUsuńO rety!Ja bym od tej blaszki nie odeszła, póki by nie była pusta. Mniam:)
UsuńŁącznie wyszły nam 4 blaszki :D
OdpowiedzUsuńZ wielką chęcią bym się z Wami podzieliła :)
Narobiłaś mi okrooopnego smaka no! :P
OdpowiedzUsuńBardzo apetyczne.Smacznego!!
OdpowiedzUsuń